Purcia była w drodze powrotnej ze speceru. Jechała w koszyczku (transporterku) rowerowym. W tym transporterze jeździła już 3 rok, był zapięty standardowo na 3 paski (wg. Producenta). Widocznie, tak się szamotała (bo pewnie znowu chciała wyjść) i musiała przechylać wieczko i dzięki swoim małym rozmiarom przecisnąć się przez szparę i mi wyskoczyła podczas jazdy na rowerze. Od razu rozpoczęliśmy poszukiwania, które niestety nadal trwają. Jest to kot OSTROŻNY. Nie podejdzie na zawołanie. Będzie uciekała jak ktoś będzie w pobliżu. Może być na drzewie (potrafi się wspinać i schodzić z drzewa sama), może być w norze. Jest to najmniejsza rasa kota domowego na świecie. Jest generalnie jasno beżowa, ale grzbiet ma ciemniejszy. Zielone oczy, biały brzuszek, różowe poduszeczki. Widziałam ją drugiego dnia to już się bała zbliżającej osoby (jest krótkowzroczna) i odeszła. Ciężko ją zauważyć, ale przemieszcza się np. w nawłoci. Generalnie taka trochę ślepa Gienia z niej jest. Lubi pieczone skrzydełka. Kurczak/indyk. Miała na sobie ciemnozielone szelki z pepco z nadrukiem białych łapek. Ktokolwiek widział ją proszę o informację w jaki rejon mogła się ewentualnie przenieść. Pozdrawiam